Święty Szarbel |
Celebrans w swej homilii przypomniał zebranym, jak wielka jest miłość Boga do człowieka i Jego dobroć. Gdy Chrystus objawił się Swym uczniom po zmartwychwstaniu, bardzo się przerazili i nie mogli oni w to uwierzyć. Zbawiciel nie zganił ich za ich niedowiarstwo, ale ich przekonywał, kazał im spojrzeć na siebie, a nawet dotknąć. Starał się ich ośmielić, pytając, czy mają coś do jedzenia. Ten problem jest niezwykle aktualny – jest to sprawa rozpoznania Chrystusa. We współczesnym świecie musimy Go rozpoznać, jak wtedy uczniowie. Nie wiemy, kiedy ujawni nam swoją obecność. Musimy być na to gotowi. Może On przyjść w człowieku potrzebującym wsparcia duchowego i materialnego. Trzeba mieć wrażliwe serce, bo nie zawsze potrzebujący wyciągają rękę po pomoc. Musimy rozpoznać Go w swym sumieniu, gdy przychodzi jako natchnienie naszych serc, gdy uczyniliśmy coś dobrego albo jako wyrzuty za zły uczynek. Czasem Bóg przychodzi w trudnej modlitwie. Nie zrażajmy się, gdy wydaje się, że On nie odpowiada na nasze prośby. On zawsze ich wysłuchuje i przychodzi do nas w Eucharystii. Cud objawienia się Chrystusa z tej biblijnej miejscowości dokonuje się wszędzie, także w Czeladzi. Często nie umiemy Go rozpoznać. Czasem to rozpoznanie przychodzi dopiero w sytuacji jakiejś tragedii czy katastrofy. My, jako wierzący, musimy zaświadczać o obecności Jezusa i tym samym nieść Jego światło wśród współczesnych Tomaszów – niedowiarków. Eucharystię zakończyło indywidualne błogosławieństwo. Mogli z niego skorzystać wszyscy, którzy poczuli w sobie potrzebę uzdrowienia na duszy lub ciele. Święty Szarbel stał się pośrednikiem upraszającym łaski Boga, gdyż to jego relikwie i oleje zostały wykorzystane w czasie tego błogosławieństwa. Agnieszka Babio & ks.Andrzej, foto ks.Piotr |